Andrzej Dębski na niedzielę 18 stycznia
“Zakon został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa” (J 1,17)
Po przeczytaniu powyższego zdania, można wzruszyć ramionami. Przecież to historia, co nas to obchodzi? – Rzeczywiście, my chrześcijanie Europy, pochodzący z pogan raczej niż z Żydów, nie mamy bladego pojęcia, czym jest brzemię Zakonu. Ani czym jest jego słodycz.
Wsłuchajmy się jednak dobrze, co się do nas dziś mówi: łaska i prawda stały się przez Mesjasza. Nie było łaski i prawdy tak długo, aż On nie przyszedł i Zakonu nie wypełnił. W ten sposób sam stał się Łaską i Prawdą – i każdy, kto Jego szuka, szuka i znajduje jedno i drugie. Bo to, czego się Zakon domagał – a domagał się posłuszeństwa i wypełnienia –dokonało się w Jezusie z Nazaretu. On nas uczynił raz na zawsze wolnymi od Zakonu, od Prawa, poddając nas wszakże Regule Ewangelii.
Czym jednak jest Reguła Ewangelii? Nie jest literą, aby zabijać. Jest duchem, aby nas ożywiać. Jest żywym Synem Bożym, Synem Człowieczym, pozostającym z nami zawsze – aż do skończenia świata. Jest Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym. Siedzącym po Prawicy Ojca. Tym, Który był, Który jest, Który ma przyjść.
Ewangelia jest wcielonym Słowem. Życiem. Drogą.
Lecz jak to odnaleźć?
Przypomina mi się zdanie, napisane kiedyś przez św. Teresę Benedyktę od Krzyża OCD (Edytę Stein), tak bardzo związaną z Wrocławiem: “Kto szuka Prawdy, szuka Boga, choćby sam o tym nie wiedział”. – Edyta poszła tą drogą, szukała prawdy i ją znalazła. A znalazłszy – jak drogocenną perłę – zachowała i oddała w zamian za życie. Odnajdywała się w judaizmie. Aż nie poznała (jak sama mówiła) czegoś lepszego.