Komentarz ewangelicki – niedziela 8.01.2015

10849776_814472955291935_1981469595410715188_n

ks. Andrzej Dębski na niedzielę 8 marca

“Żaden, który przyłoży rękę do pługa i ogląda się wstecz nie nadaje się do Królestwa Bożego” (Łk 9,62)

            

Królestwo Boga to rzeczywistość, jaką buduje się w wolności dziecka Bożego. Bóg nigdy i nikogo nie zmusza do podjęcia drogi z Jego Synem. To, czy przyłożymy rękę do pługa,jest naszą decyzją.

Jest to jednak decyzja brzemienna w skutki. W zasadzie nieodwracalna. Nikt nie może porzucić swego pługa bezkarnie dla swojej duszy, dla relacji z Bogiem. Czy jest to zaparcie się Boga, czy zdrada, czy lenistwo duchowe – na jedno wychodzi: szansa zostaje przez nas zaprzepaszczona.Czy raz i na zawsze? – Nie, powrót przez pokutę i łzy jest możliwy.

Lecz w Słowie Jezusa nie chodzi o przebaczenie i powrót do relacji z Bogiem. Tu chodzi o zdatność, o to, czy nadajemy się do Królestwa Bożego. Może być bowiem i tak, że osiągniemy Niebo, ale z żalem spojrzymy na swe życie; okaże się, że przez nasze “oglądanie się wstecz” nie zostaliśmy użyci do rzeczy i spraw, poprzez które, a więc i przez nas, Bóg chciał pomnożyć Swoją Chwałę.

W Niebie nie ma jednej kategorii zbawionych. Są zwykli, bojący się Boga, ludzie. Są chrześcijanie, obmyci świętą Krwią Baranka. Są męczennicy, którzy za wiarę w Chrystusa oddali własne życie – wartość najwyższą. Są także ” oglądający się wstecz”. – Jaka szkoda, że na ostatnim miejscu!

Lecz co to znaczy: oglądać się wstecz?

Chrzest to jest moment startu. Wtedy rusza pług. Rusza on jeszcze kilkakrotnie, choćby podczas świadomego przyjęcia Chrystusa jako Pana. Ale potem? Potem jest już jedna droga: do przodu. Mocno ujmując pług. Harując. Jeśli na tej drodze zatęsknimy za życiem bez Chrystusa, bez Jego Obecności, bez Słowa, bez jarzma, które jest słodkie i bez brzemienia, które jest lekkie, wówczas odwrócimy serce.

A co można począć z sercem, które nie miłuje Boga całym sobą?