Komentarz prawosławny – niedziela 25.05.2014

1005111_584368318302401_794768481_n

VI Niedziela po Wielkanocy. O Ślepcu

 J 9, 1-38

Wszyscy jesteśmy ślepcami od urodzenia, czekającymi, aby się na nas objawiły sprawy Boże. Potrzebujemy jednak z Wysokości interwencji większej od cudu, jakiego Jezus dokonał w Jerozolimie na niewidomym żebraku. Diagnoza naszej ślepoty zrównuje nas bowiem nie z błogosławionym stanem żebraka, a z duchową ślepotą faryzeuszy, o której mówił Zbawiciel: – Gdybyście byli niewidomi, jakkolwiek nie moglibyście mieć grzechu, ponieważ zaś mówicie „widzimy”, grzech wasz trwa (J 9, 41).

Chrystus przechodził obok żebraka, którego fizyczny narząd wzroku zaciemniony był od urodzenia, lecz duchowo jego widzenie było ostre. Zbawiciel dwukrotnie wskazuje, że źródłem grzechu jest nasz wzrok, traktowany jako synteza wszystkich ludzkich zmysłów. Ponieważ kalectwo nie pozwalało mężczyźnie ulegać zmysłowym iluzjom demona, których nie mógł dostrzec, przerodziło się w duchowy skarb. Po tym zaś, gdy Jezus przywrócił jego zmysłowym oczom naturalną funkcję, całą pełnią człowieczej natury wyznał wiarę w Jezusa i oddał mu pokłon.

Syn, jak wcześniej Ojciec Przedwieczny ulepił z ziemi człowieka (por. Rdz 2, 7), splunął na ziemię, udzielając jej własnego życia. Przyłożył ją do ociemniałych oczu i nakazał obmyć się w cudownej sadzawce Siloam. Ten fragment Pisma streszcza zbawczy cel Wcielenia Syna Bożego jako ostatecznego aktu stworzenia, Jego przylgniecie do wybrakowanej natury człowieka i nakaz całkowitego zanurzania się w Świętych Misteriach, jakie Chrystus pozostawił nam aż do Paruzji. Nasze widzenie w Bogu pozwala nam w ten sposób już teraz poznawać nie tylko Boga, ale i siebie samych – Jego naturalnych ikon.

Postawa Jezusa wobec ociemniałego fizycznie żebraka i pogrążonych w duchowej ciemności faryzeuszy wskazuje, że zbawienie polega na zniesieniu dysharmonii między duszą i ciałem jako właściwymi komponentami ludzkiej natury. Ten jednak może tego dokonać, kto, dopóki świat trwa, dokonuje dzieła stworzenia, czyli sam Stwórca. – Trzeba nam czynić dzieła Posyłającego mnie, dopóki jest dzień – stwierdza Zbawiciel. To On jest światłością, która oddziela nas od ciemności, a która wyznaczała opisany w Księdze Rodzaju cykl stworzenia świata. Zgodnie z biblijnym opisem każdy spośród tych sześciu dni oddzielany był nocą, czyli brakiem działania Boga. Chrystus objawia tu siódmy, paschalny dzień stworzenia, w którym dopełni się w Nim cała historia zbawienia. Przez Zmartwychwstanie Syna Człowieczego Bóg wypełnia brak ludzkiej natury, przebóstwiając ją. Dzieło zbawcze Chrystusa ukazuje zatem, że pełnia człowieczeństwa osiągalna jest jedynie poprzez jedność z Bogiem: ludzkie uczestniczenie w naturze Boga i uobecnienie się Boga w naturze człowieka.