Salon Wzajemnego Szacunku 22.12.2021

Szanowni Państwo,

Z przyjemnością zapraszamy na Salon Wzajemnego szacunku, który odbędzie się 22 grudnia 2021 o godzinie 19:00.

Gościem ostatniego w tym roku Salonu Wzajemnego Szacunku będzie biskup Waldemar Pytel, z którym porozmawiamy między innymi o tym, jak ewangelicy obchodzą Boże Narodzenie, o protestanckich tradycjach adwentowych i świątecznych, które podbiły cały świat oraz o uniwersalnym przesłaniu stanowiącym istotę tych świąt. Biskup Waldemar Pytel urodził się 5 czerwca 1958 roku w Istebnej. Wychowywał się w Jaworzu i Bielsku-Białej. Technikum Budowlane ukończył w 1978 roku w Bielsku-Białej W 1986 ukończył studia w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej i został magistrem teologii. Został ordynowany na duchownego Kościoła 30 listopada 1986 roku w Świdnicy. Z dniem ordynacji został wikariuszem parafii świdnickiej, w której wcześniej odbywał praktykę kandydacką. W 1991 roku został mianowany proboszczem administratorem parafii w Świdnicy, a w 1992 roku został tam wybrany proboszczem. W latach 2004-2007 był także proboszczem administratorem parafii w Jaworze. W latach 1986-1992 był Diecezjalnym Duszpasterzem Młodzieży Diecezji Wrocławskiej. Od 1997 do 2011 roku był członkiem Synodu Kościoła oraz Synodalnej Komisji ds. środków masowego przekazu. Od 2002 roku był członkiem Rady Synodalnej, a od 2007 radcą Rady Diecezjalnej Diecezji Wrocławskiej. W latach 2005-2007 był Prezesem Świdnickiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum”. Natomiast w latach 1995-1999 pełnił funkcję członka Rady Fundacji „Krzyżowa dla porozumienia europejskiego”. Od 2008 roku ponownie zasiada w Radzie Fundacji. Dzięki m.in jego staraniom wpisano Kościół Pokoju na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO (2001).W dniu 7 marca 2015 roku, w Kościele Pokoju w Świdnicy, został konsekrowany i wprowadzony w urząd biskupa diecezji wrocławskiej. Kadencja bp. Pytla jako biskupa wrocławskiego obejmuje lata 2015-2025. Biskup Waldemar Pytel jest żonaty, ma dwóch synów.

Rozmowę przeprowadzi Joanna Gacka.

Spotkanie odbędzie na Zoomie, link będzie działał w dniu wydarzenia
https://ewst-pl.zoom.us/j/92141743941

Komentarz do Tory na szabat 17.12.2021

Liturgia Szabatu, to nie tylko modlitwy odmawiane w synagodze. Równie ważne, a nawet ważniejsze, są modlitwy i rytuały sprawowane w domu, w rodzinie. Przed udaniem się na modlitwy, należy w domu zapalić na świątecznym stole dwie świece. Tradycyjnie błogosławi je kobieta, pani domu. Po powrocie z synagogi najpierw ojciec błogosławi synów, potem błogosławi córki. Pan domu ma przywilej odmówienia błogosławieństwa nad winem, wreszcie wszyscy siadają do kolacji.

Postępująca asymilacja i ateizacja powoduje, że traktujemy rodzinne posiłki wyłącznie jako okazję do rozkoszowania się smakołykami lub wymiany poglądów na różne tematy. Umyka nam ich duchowe znaczenie. Przyczynia się do tego przenoszenie niektórych sobotnich rytuałów do synagogi, w tym błogosławieństwa świec i wina (tzw. kidusz), w domu pozostaje tylko kolacja.

O wadze jednego z domowych rytuałów: błogosławieństwa dzieci przypomina dzisiejsze czytanie z Tory zwane Wajechi (od pierwszych słów wersetu 28 rozdziału 47 Księgi Rodzaju „I żył ” (Jakub w ziemi Egiptu siedemnaście lat). Dalej w rozdziale 48 czytamy jak to Jakub czuje, że zbliża się koniec jego dni, a jego spotkanie z wnukami jest opisane niezwykle drobiazgowo:

„Izrael, z wysiłkiem usiadłszy na łożu, rzekł do Józefa: Bóg Wszechmogący ukazał mi się w Luz, w kraju Kanaan, i błogosławiąc mi, powiedział do mnie: Ja uczynię cię płodnym i dam ci tak liczne potomstwo, że rozrośniesz się w wielki naród. Daję też ten oto kraj przyszłemu potomstwu twemu na własność na zawsze. A zatem dwaj twoi synowie, którzy ci się urodzili w Egipcie, zanim przybyłem do ciebie, do Egiptu, moimi są: Efraim i Manasze (…). Izrael, spostrzegłszy synów Józefa, zapytał: «Kim są ci?» Józef odpowiedział: «To są właśnie moi synowie, których Bóg dał mi tutaj». Wtedy [Izrael] rzekł: «Przybliż ich do mnie, a pobłogosławię ich». Oczy bowiem Izraela stały się tak słabe wskutek starości, że niedowidział. Gdy więc przybliżył ich do Izraela, on ucałował ich i uścisnął, a potem rzekł do Józefa: «Nie sądziłem, że jeszcze będę twoją twarz oglądał, a oto Bóg pozwolił mi ujrzeć nawet twe potomstwo!» Józef, odsunąwszy swych synów od kolan ojca swego, oddał mu pokłon twarzą do ziemi. Po czym, mając obu synów – Efraima po prawej ręce, czyli z lewej strony Izraela, i Manasze po lewej ręce, czyli z prawej strony Izraela – przybliżył ich do ojca. Ale Izrael, wyciągnąwszy swoją prawą rękę, położył ją na głowie Efraima, mimo że ten był młodszy, lewą zaś rękę – na głowie Manasze. Umyślnie tak położył swe ręce, bo przecież Manasze był pierworodnym synem. I błogosławiąc Józefowi, mówił: ·«Bóg, któremu wiernie służyli przodkowie moi, Abraham i Izaak, ·Bóg, który troszczył się o mnie przez całe me życie aż do dnia dzisiejszego, Anioł, który mnie bronił od wszelkiego złego, niechaj błogosławi tym oto chłopcom. Niechaj moje imię i imię przodków moich, Abrahama i Izaaka, w nich przetrwa; niechaj szeroko rozmnożą się na ziemi (…)”.

Rozważanie, dlaczego Jakub – Izrael prawą rękę położył na głowie Manesze, a nie Efraima (choć ten ostatni był starszy) odłóżmy na inną okazję. Tora nie podaje, jakimi słowami Izrael pobłogosławił Menasze i Efraima, dlatego współcześni ojcowie rodziny wygłaszają przy tym różne formuły, najbardziej popularna dodaje cytat z Księgi Powtórzonego Prawa 6: 24-26 (tak zwane błogosławieństwo kapłańskie). Ostatecznie brzmi ono tak w transliteracji: „Elohejnu we awotejnu, Jismecha Ellochim, ki Efraim wecki Menasze, jewawerecha Adonaj wejiszmereha, jaer Adonaj panaw elecha wjikuneka, jisa Adonaj panaw elecha, wesajem lecha szalom”.

Boże nasz i boże ojców naszych, niech Bóg uczyni cię jak Efraima i Menasze,

niech Bóg Błogosławi cię i strzeże, niech rozjaśni swe oblicze nad tobą,

i niech zmiłuje się nad tobą, i niech Bóg podniesie swe oblicze ku tobie, i niech obdarzy cię pokojem.

Pierwszym pytaniem jest: dlaczego, jeśli błogosławimy synów, nie odwołujemy się do patriarchów, jakimi byli Abraham, Izaak i Jakub? Przede wszystkim dlatego, że pierwszym błogosławieństwem danym w Torze potomkom jest właśnie błogosławieństwo Efraima i Manaszego. Drugi powód wydaje się ważniejszy. Jak pisze 19.wieczny rabin Szmuel Hominer, dzieci Józefa były wzorem postawy, która przeciwstawia się asymilacji, wypierania kultury naszego narodu przez obce cywilizacje wśród których dane nam żyć w diasporze. Wnukowie Jakuba urodzili się i wychowali w imponującej cywilizacji egipskiej, wśród wspaniałych pałaców, wielkich uroczystości dla wielbienia egipskich bóstw. Jednak zachowali żydowską tożsamość: hebrajskie imiona i zwyczaje praojców. Dlatego, gdy błogosławimy synów, nie mówimy im o trudnych do osiągnięcia osobowościach jakimi byli praojcowie Abraham, Izaak i Jakub. Chcemy by byli zwykłymi chłopcami jak Efraim i Menasze, aby w codziennym życiu zachowywali się jak Żydzi, pomimo imponujących wzorców otaczających nas cywilizacji, dodatkowo przekazywanych przez nowoczesne media. Chcemy, by czytali Torę (dostępną w Internecie), razem z nami zapalali chanukiję.

Jest jeszcze inny powód, dla którego przedstawiamy naszym latoroślom za wzór Efraima i Menasze. Zawraca na to uwagę rabin Mordechaj Elon. Wielu naszych praojców nie było wzorami rodzeństwa: Kain zabił brata Abla, Izaak i Izmael podobnie jak Jakub i Ezaw zawzięcie ze sobą rywalizowali, bracia Józefa wrzucili go do studni na pustyni. Efraim i Menasze są wzorem harmonii w rodzinie, prawdziwego braterstwa.

We współczesnych rodzinach rodzice błogosławią także córki, ale z innym wstępem: „Niech Bóg uczyni cię jak Sarę, Rachelę, Rebekę i Leę”. Dziewczyny mają wyżej postawioną poprzeczkę.

Szabat Szalom.

17.12.2021, Jerzy Kichler

Wszystkie cytaty za Biblią Tysiąclecia, www.biblia.deon.pl. Zmieniono tylko pisownie imienia Manasse na Menasze, jako bliższą wymowie hebrajskiej.

Komentarz ewangelicki na niedzielę 12.12.2021

III Adwent – 2021

Tak niechaj każdy myśli o nas jako o sługach Chrystusowych i o szafarzach tajemnic Bożych.
A od szafarzy tego się właśnie wymaga, żeby każdy okazał się wierny.
Lecz co się mnie tyczy, nie ma najmniejszego znaczenia, czy wy mnie sądzić będziecie, czy jakiś inny sąd ludzki, bo nawet ja sam siebie nie sądzę.
Albowiem do niczego się nie poczuwam, lecz to mnie jeszcze nie usprawiedliwia, bo tym, który mię sądzi, jest Pan.
Przeto nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który ujawni to, co ukryte w ciemności, i objawi zamysły serc; a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga.

Przeżywanie Adwentu ma swoją wielowiekową historię. Reformacja, właściwie nic nowego do jego przeżywania nie wniosła. Pozostawiono jego teologiczny, pokutny przekaz, jak również osadzenie w kalendarzu liturgicznym, jako cztery tygodnie przed Bożym Narodzeniem.
Ważny wymiar w przeżywaniu i rozumieniu Adwentu wniosła teologia przebudzeniowa XIX wieku.
Zwyczaj umieszczania w Kościołach wieńca adwentowego, wprowadził do kultury protestanckiej ojciec ruchu przebudzeniowego XIX w. Johann Wichern, a inspiracją dla tej idei był zwyczaj zapalania przez Żydów kolejnych świec na święto Chanuka.
To była piękna tradycja, która przejęta została później przez wiele chrześcijańskich Kościołów. I dobrze się stało, że wieniec ten stał się widocznym symbolem Adwentu, a zapalane co tydzień świece potęgują ową światłość, która ma się objawić.

Dzisiaj, w trzecią niedzielę Adwentu przenosimy się myślami do Koryntu, gdzie członkowie tamtejszego zboru zarzucają Pawłowi chęć panowania nad nimi. Twierdzili, że on sam chce o wszystkim decydować i najlepiej by było, gdyby mogli się od niego uwolnić.

Paweł nie chciał być panem zboru, lecz tylko jego sługą; jest też jednocześnie sługą Pana i w pełni od Niego uzależniony. Nie może więc uzależnić się od Koryntian i ich oczekiwań. Nie mogą oni wpływać na to, czego chcą słuchać, a czego nie. Przypomina więc: Tak niechaj każdy myśli o nas jako o sługach Chrystusowych i o szafarzach tajemnic Bożych.

Są też tajemnice, które zaplanował Bóg, a które zrealizował w Krzyżu Jezusa Chrystusa. Nikt nie ma prawa czegokolwiek zmieniać, ani Paweł, ani jakikolwiek zbór, bo od szafarzy tego się właśnie wymaga, żeby każdy okazał się wierny.

Ta nieugiętość Pawła na pewno wywołała wśród Koryntian sprzeciw. Dlatego z góry odpowiada: Lecz co się mnie tyczy, nie ma najmniejszego znaczenia, czy wy mnie sądzić będziecie, czy jakiś inny sąd ludzki, bo nawet ja sam siebie nie sądzę.

Teraz myśl Pawła kieruje się na pojęcie sądu. Szafarz musi być człowiekiem godnym zaufania. Ponieważ Paweł jest świadom, że jego dzieło, jako wiernego szafarza zostanie ocenione przez samego Chrystusa, nie chce więc poddać się żadnej ocenie ludzkiej, ale sam decydować, jaka powinna być jego służba.

Musi jednak stanąć przed sądem swoich bliźnich. Tego sądu Paweł się nie obawia, choć nie należy go lekceważyć. Antystenes, filozof grecki, twórca cynizmu, mawiał zwykle: Tylko dwie osoby mogą powiedzieć ci prawdę – wróg, który stracił cierpliwość i przyjaciel, który szczerze cię kocha.

Drugim sądem jest własny sąd. Tego też Paweł nie obawia się gdyż wie, że opinia człowieka o sobie samym jest przysłonięta uczuciem samozadowolenia, własnej sprawiedliwości, zarozumiałości i próżności.

I wreszcie trzecim sądem – tym najważniejszym jest sąd Boży. Ostatecznie jest to jedyny, rzeczywisty sąd, o którym Paweł mógł powiedzieć: bo tym, który mię sądzi, jest Pan.

Przez te słowa pozbył się Paweł ciężaru, który go przytłaczał. Odczuwa to jako coś wyzwalającego, że nie ludzie są jego sędziami. Oczywiście nie było to dla niego obojętne, co mówią i sądzą o nim ludzie. To dla nikogo z nas nie powinno być obojętne. Sąd drugich o nas jest w pewnym sensie zwierciadłem, w którym możemy oglądać samych siebie. Zapewne zwierciadłem nie nienagannym, ale też nie całkowicie bezużytecznym. Gdy go używamy właściwie, może nam oddać przysługi.

Człowiek powinien w miarę dojrzewania stawać się coraz bardziej niezależny od ludzkich pochwał i nagan, od łaski lub niełaski bliźnich i żyć w świadomości, że tym, który będzie mnie sądził, jest Pan.

Tej świadomości nie brakowało apostołowi Pawłowi. Taka świadomość ma również i dla nas współczesnych coś wyzwalającego. Im lepiej poznajemy niesprawiedliwe wyroki ludzkie, tym bardziej stajemy się skłonni mówić wraz z ap. Pawłem: Bogu dzięki, że w ostateczności, to nie ludzie będą naszymi sędziami.

Czas adwentu, to czas refleksji nad Bożym sądem, wszak oczekując na Chrystusa, wierzymy, że będzie to Jego przyjście na sąd. Obyśmy byli na ten dzień przygotowani.

Biskup Ryszard Bogusz

Życzenia z okazji Chanuki

Drodzy przyjaciele!

Z okazji święta Chanuki życzymy, aby blask świec chanukowych rozświetlał Wasze serca i towarzyszył Wam każdego dnia.

Chag Chanuka sameach!

Komentarz na niedzielę 5.12.2021

Niedziela 24 po Pięćdziesiątnicy

Rzekł Pan uczniom swoim przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. 17 I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. 18 I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. 19 I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! 20 Lecz Bóg rzekł do niego: “Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” 21 Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem».

Przypowieść o nierozsądnym bogaczu doskonale potwierdza tezę o zawodności bogactwa w wydłużaniu ludzkiego życia. Jeśli przyjrzymy się bliżej światu, przekonamy się, że ewangeliczna przypowieść o bogaczu może być dla nas wszystkich zwierciadłem: nie wszyscy jesteśmy nieustannie porywani marzeniami bogacza, ale czasami wszyscy jesteśmy przez nie, mniej lub bardziej „nękani”.

Bez wątpienia musimy przyznać że dziś,  w XXI w.  zasoby finansowe, majętność, oszczędności są „nieocenione” w momencie bardzo poważnego zagrożenia naszego życia. A cóż powiedzieć o milionach odruchów serc podczas zbiórek charytatywnych, na pojedynczych chorych, o zamożnych donatorach?

Bogacz nie był chory; bogacz można powiedzieć że jest człowiekiem zapobiegliwym, gospodarnym – wręcz rozsądnym. Takim wprost wziętym z dzisiejszych czasów. Aby za bardzo nie wdawać się w opisywanie dzisiejszej ekonomiki, zarządzania, marketingu i wszystkiego w co został „zaprzężony” dzisiejszy człowiek, lepiej przejść do zadania pytania dzisiejszemu człowiekowi który coraz mocniej i częściej NIE pamięta że został ochrzczony- choć oczywiście nie każdy- czyli zanurzony w mękę,  śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ( Rzymian Rz 6,3-4.11) i czy pamięta o śmierci i jakimi sposobami dysponuje swoimi dobrodziejstwami i z jakim celem końcowym –tak majętności a jeszcze bardziej –swoim. Ambicje, plany bez apelacyjnie– należy mieć.

Momentem zwrotnym w realizacji tych zamierzeń  jest włączenie świadomości, czy poprosiłem Boga o błogosławieństwo na moje plany i czy Bóg – Jezus Chrystus – w postaci swojej ikony na ziemi-czyli każdego człowieka, mojego bliźniego- będzie również beneficjentem moich zdobyczy, majętności, bogactwa? Gdzie zainwestuje swoje majętności-czyli talenty, zdolności, cnoty…? Jak mówi bł. Teofilakt bułgarski, bogacz nie uważa ich za dar od Boga, gdyż w przeciwnym razie postawiłby się w stosunku do nich jako Boży opiekun, ale uważa je za owoc jego własnej pracy. Dlatego przywłaszczając sobie je, mówi: „mój chleb i moje dobro”… Ja – mówi – nie mam wspólnika, z nikim się nie podzielę. Całe to dobro nie jest Boże, ale moje, więc ja sam będę się nim cieszył i nie zaakceptuję Boga jako uczestnika cieszenia się tym.

To jest oczywiście szaleństwo. – Zobaczmy jeszcze dalej. “Duszo! masz wiele dobrych rzeczy przez wiele lat”. Przypisuje sobie długie życie, jakby długowieczność otrzymał z ziemi, którą uprawia. Czy to również twoja praca? Czy to też twoje dobro? „Jedz, pij, bądź wesoły”… Piękne „błogosławieństwa” duszy! Jedzenie i picie to „błogosławieństwo” głupiej duszy. Ponieważ jednak sam masz taką duszę, słusznie oferujesz jej takie korzyści. Ale dobrem duszy rozumnej jest pojmowanie, rozumowanie, kontemplowanie  Prawa Bożego, mistyką Świętej Liturgii, ascezą i dobrymi refleksjami.

W wiekach przeszłych,  bogaci ludzie, po swojej śmierci przeznaczali zgromadzone majętności dla społeczeństwa w postaci fundacji, stypendiów, dla muzeów, galerii. Klasa średnia, zapobiegliwie sporządzała testamenty dla potomnych…

Nie dajmy się zwieść myśleniu, że będziemy żyć długo. Mogę mieć nadzieję, że będziemy żyć długo, ale rzeczywistość pokazuje coś innego. Szczególnie teraz.

W ciężkiej przytłaczającej mgle Covidu. Jako kapłan każdego tygodnia, modlę się za zmarłych. Śmierć nie jest stronnicza, zabiera ludzi w każdym wieku. Wszyscy to wiemy: i majętni i średni –  a jednak słuchamy cichego oszustwa Szatana, gdy szepcze nam do ucha, „Nie myśl teraz o śmierci”, szepcze uwodzicielsko, „masz czas!”, zainwestuj w siebie, w giełdę, w ziemię!

W przeciwieństwie do tej postawy,  Pan stwierdza coś przeciwnego: „Bądź teraz czujny i gotowy!” albo groźniej; “Głupcze, jeszcze tej nocy…”. Musimy  sobie NAPRAWDĘ zdać sprawę, że wiele naszych dążeń, wygód i przyjemności tego świata – wiele z tego, co wydaje się tak ważne w naszym dzisiejszym życiu, jest tymczasowe. Nasze codzienne pasje i troski szybko przeminą, a co pozostanie? Jak ważne okażą się te rzeczy?”.
Pokorna myśl o śmierci zmienia nasze spojrzenie na wiele spraw i prowadzi nas do refleksji nad pytaniami dotyczącymi naszej egzystencji: Dlaczego tu jestem? Jaki jest cel mojego życia? Jak mogę wykorzystać swój potencjał / majętność jako dziecka Bożego?

Kiedy podążanie za tymi odpowiedziami ogarnie nasze życie, wtedy to, co powierzchowne, powoli zaniknie.
Dlatego św. Paweł mógł powiedzieć: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a UMRZEĆ – TO ZYSK”. Wspomniany Bł. Teofilakt Bułgarski słusznie zauważa, że ​​nadmierne bogactwo jest podobne do ubóstwa. Zarówno jeden, jak i drugi wołają z trudności swojej pozycji: co mam zrobić? Przyczyną trudności w ubóstwie jest brak potrzeb cielesnych, w bogactwie jest ich nadmiar.
Zatem: Myśl o śmierci może być wspaniałym nauczycielem. Śmierć przypomina nam, że tylko życie w miłości, tylko życie w służbie innym, tylko życie w poświęceniu dla drugiego – bo właśnie tylko tam możemy „bogacieć” w Boga

i pomnażać cnoty w śpichlerzu duszy, może przygotować nas do właściwego końca na ziemi i przesiedlenia do Dworów Niebiańskich gdzie znajdziemy miejsce –jeśli na nie zasłużymy- MY i wzięci z nas, czyli dawniej królowie a  później żebracy.

Ks. Grzegorz Cebulski

Proboszcz Parafii Prawosławnej św. Archanioła Michała w Sokołowsku.

Modlitwa ,,W OCZEKIWANIU NA MESJASZA”

Dzielnica Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań, zaprasza tym razem do O.O Paulinów, na ul. Św. Antoniego 30, w dniu 5.12.2021 (niedziela) o godzinie 16:00 na wspólną modlitwę:,, W OCZEKIWANIU NA MESJASZA”.

Modlitwa, to nasze wspólne wołanie, jakby z czterech stron świata, w ,,Dzielnicy Czterech Wyznań’’, do Jednego Boga, jednym sercem: ,,Niechaj przyrzeczenie ZBAWIENIA i MIŁOSIERDZIA nas ochroni, abyś się ULITOWAŁ i ZMIŁOWAŁ nad nami… Bądź nam miłościwym i dopomóż nam, bo do Ciebie zwracają się oczy nasze. (MODLITWA PRZEDWIECZORNA z modlitewnika żydowskiego Machazor; na różne Święta w ciągu roku).

Chcemy wspólnie zanieść nasze prośby do Wiekuistego Boga, w trosce o nasze nieśmiertelne dusze, nasze i innych ludzi, modląc się Psalmami i innymi tekstami z Proroków, oczekując PRZYJŚCIA MESJASZA. Sięgając do naszych tradycji, widząc, że pomimo wielu różnic, możemy zbliżyć się do siebie.

Gdy 13 kwietnia 1986 r. Jan Paweł II przekroczył próg synagogi, był pierwszym papieżem, który to uczynił od czasów… św. Piotra. „Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”

Główny rabin Rzymu, Elio Toaff, który w 1986r. przyjmował Jana Pawła II w swojej synagodze, powiedział, że za pomocą zdania o starszych braciach papież zamknął definitywnie dwa tysiące lat nieporozumienia. Kontynuując dzieło św. Jana Pawła II, szukającego co raz większego zrozumienia pomiędzy Chrześcijanami i Żydami, wołamy: ,,Bądź nam miłościwym i dopomóż nam, bo do Ciebie zwracają się oczy nasze”.

Komentarz na niedzielę 28.11.2021

My Chrześcijanie, w czasie ADWENTU od łac. Słowa ADVENTUS – PRZYJŚCIE (…) wspominamy MESJASZA – SYNA DAWIDA, i oczekujemy powtórnego Jego przyjścia, a przez LITURGICZNE OBRZĘDY, uobecniamy to PRZYJŚCIE, to WYDARZENIE (hebr. DABAR). Wypowiadając SŁOWO – ( DABAR ) naszej modlitwy. Wierzymy, że MESJASZ, który ma przyjść, pochodzi z Rodu Dawida. Słusznie Prorok Jeremiasz powiedział:,, «Oto nadchodzą dni, kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu. W owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomstwo sprawiedliwe; będzie wymierzać prawo i sprawiedliwość na ziemi” (por. Jr 33,14-15). Użyte przez Jeremiasza słowo ZAPOWIEDŹ, hebr. DEWARIM, wskazuje na WYDARZENIA, które miały miejsce już wcześniej, kiedy to Bóg, zawarł PRZYMIERZE hebr. BERIT, ze swoim narodem, zawierając je z Abrahamem, Jakubem, Mojżeszem, a potem Dawidem. Zapowiedź Mesjasza – ODROŚLI, hebr. SEMACH, wskazuje nie tylko na roślinność, jak np. w Rdz 19,25, gdzie jest mowa o mieście SOAR, w którym SPRAWIEDLIWY LOT, schronił się przed ogniem i siarką, którą Pan zesłał na Sodomę i Gomorę, z powodu ich niegodziwości; I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność – SEMACH. Na innym miejscu powiedziane jest, że Pan tchnieniem swoich ust, zgładzi Niegodziwca, i wniwecz obróci samym objawieniem swego przyjścia (por. 2Tes2,8). Duchowo, można rozumieć to słowo, że Pan, pośle Kogoś, kto Swoją SPRAWIEDLIWOŚCIĄ, zgładzi wszelką NIESPRAWIEDLIWOŚĆ, BEZBOŻNOŚĆ I GRZECH. Dlatego: ,,W owych dniach i w owym czasie (MÓWI PAN) wzbudzę Dawidowi potomstwo (użyte jest w hebr. SEMACH – ODROŚL, PŁÓD) sprawiedliwe; będzie wymierzać prawo i sprawiedliwość na ziemi (por. Jr 33,15). To jest ZAPOWIEDŹ – DEWARIM, którą odnajdujemy w księdze Rodzaju, w tzw. PROTOEWNGELII:,, Bóg rzekł do węża: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ONO zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,15). To słowo Ojcowie Kościoła, zawsze odnosili do osoby Jezusa Chrystusa, Mesjasza narodzonego z NIEWIASTY – MARYII, będącej również z rodu Dawida. Jego Panowanie będzie wiecznym panowaniem, jest taki tekst, który metaforycznie używa słowa SEMACH, na określenie KRÓLA, który ma PRZYJŚĆ, piszą o tym, Prorocy: ,, W owym dniu 0DROŚL (SEMACH) PANA stanie się ozdobą i chwałą, …wtedy Pan przyjdzie (spocząć) na całej przestrzeni góry Syjonu..(por. Iz4, 2,5); Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana – kiedy wzbudzę Dawidowi ODROŚL (SEMACH) sprawiedliwą. Będzie panował jako KRÓL, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi (Jr23,5); Arcykapłanie Jozue, słuchaj ty i twoi towarzysze, którzy są twoimi doradcami, gdyż przez tych mężów spełni się cudowna obietnica, albowiem ześlę sługę mego – ODROŚL (SEMACH) – (Za3,8). Wszystkie te proroctwa odnoszą się do JEZUSA CHRYSTUSA, który wybawił nas z naszych grzechów. On jedyny SPRAWIEDLIWY, oddając swoje życie, za ciebie i mnie grzesznika, niesprawiedliwego, i zasługującego na śmierć. Dlatego św. Paweł woła do ciebie i do mnie, jak niegdyś wołał do Tesaloniczan: ,, Pan niech pomnoży was liczebnie i niech spotęguje miłość waszą nawzajem do siebie i do wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały w nienagannej świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego, Jezusa, wraz ze wszystkimi Jego świętymi” – (1Tes 3,12n). Niechaj Pan spotęguję MIŁOŚĆ w nas, aby nasze serca nie stały się obciążone przez grzech i namiętność, (por. Łk21,34). Czuwajmy więc i módlmy się w każdym czasie, abyśmy mogli stanąć przed Synem Człowieczym (por. Łk21,36).

O. Marcin Wirkowski

Panel Dyskusyjny „Droga ku tolerancji”- Religia w obliczu pandemii

Szanowni Państwo,

Fundacja „Dzielnica Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań” ma zaszczyt zaprosić na panel dyskusyjny, którego tematem będzie „Religia w obliczu pandemii”. Wydarzenie odbędzie się 7 grudnia 2021 o godzinie 18:30 w Synagodze Pod Białym Bocianem przy ul. Pawła Włodkowica 7.

Ideą odbywających się co roku spotkań z cyklu „Droga ku tolerancji” jest budowanie przestrzeni do dyskusji o wzajemnym szacunku wyznawców różnych religii, osób należących do różnych kultur i tradycji. Dyskusje panelowe mają formułę otwartą, co oznacza, że zapraszamy na nie do Synagogi Pod Białym Bocianem każdego, komu bliska jest idea wzajemnego szacunku w wielokulturowym Wrocławiu, Polsce, Europie.

W tym roku znakomici paneliści wymienią poglądy i podzielą się swoją wiedzą i spostrzeżeniami na temat tego jak wygląda sytuacja religii w obliczu pandemii koronawirusa, z jaką przyszło się nam zmierzyć w ostatnich latach. Dyskusję poprowadzi prof. EWST dr hab. Wojciech Szczerba Rektor Ewangelikalnej Wyższej Szkoły Teologicznej we Wrocławiu.

Gośćmi tegorocznego panelu będą:

  • Jerzy Kichler – Gmina Wyznaniowa Żydowska we Wrocławiu
  • ks. mitrat płk. Aleksander Konachowicz – Kościół Prawosławny
  • o. Marcin Mogielski OP – Klasztor O.O. Dominikanów we Wrocławiu
  • ksiądz radca Marcin Orawski – Kościół Ewangelicko-Augsburski
prof. EWST dr hab. Wojciech Szczerba – absolwent Biblijnego Seminarium Teologicznego (1994) i Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie (1996). Studiował też w Amsterdamie (Theological Seminary) i Belgii (Heverlee at Evangelische Theologische Faculteit). W roku 2000 obronił doktorat z filozofii wczesnochrześcijańskiej na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego. W 2009 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie filozofii starożytnej. Od 2019 roku pracownik naukowy (research associate) Von Hügel Institute Uniwersytetu w Cambridge.
W 2002 roku Wojciech Szczerba został dziekanem Ewangelikalnej Wyższej Szkoły Teologicznej we Wrocławiu. W roku 2006 objął funkcję Rektora uczelni. Jest także redaktorem naczelnym czasopisma Theologica Vratislaviensia oraz autorem wielu publikacji z zakresu patrologii, tradycji reformacyjnej i ekumenizmu, w tym dwóch książek poświęconych koncepcji uniwersalnego zbawienia w myśli wczesnochrześcijańskiej. Od wielu lat zaangażowany jest w dialog ekumeniczny i międzyreligijny.
Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi nadanym przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za działalność na rzecz mniejszości narodowych i religijnych w Polsce (2018).
fot. Michalak GW
Jerzy Kichler – ur 1947 w Krakowie w rodzinie żydowskiej. Działacz społeczności żydowskiej w Polsce, zasłużony dla odbudowy żydowskiego życia religijnego i kulturalnego w Polsce. Był przewodniczącym Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP oraz wrocławskiej Gminy Żydowskiej i inicjatorem odbudowy Synagogi. Jest pomysłodawcą i współzałożycielem wrocławskiej Dzielnicy Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań. Był wieloletnim wykładowcą judaizmu na Uniwersytecie Wrocławskim obecnie pracuje w Gminie Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu jako duchowny i przewodnik turystyczny. Autor wielu artykułów dotyczących tradycji i historii Żydów. Współautor z Tamarą Włodarczyk Przewodnika po żydowskim Wrocławiu (2016), także współautor z Agnieszką Kagankiewicz publikacji Synagoga pod Białym Bocianem, historia odzyskania i odbudowy (2020) . Odznaczony medalami „Zasłużony dla Wrocławia”, „Zasłużony dla Dolnego Śląska” oraz Złotą Odznaką Towarzystwa Miłośników Wrocławia.
Ks. mitrat płk. Aleksander Konachowicz prawosławny Dziekan Okręgu Wrocławskiego. Absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. W 1980 roku przyjął święcenia diakońskie i jednocześnie został wpisany w skład kleru prawosławnej parafii w Hajnówce, gdzie służył do 1983 roku. W tym samym roku został delegowany do pracy duszpasterskiej przy Katedralnej Parafii Prawosławnej we Wrocławiu. W 1987 roku przyjął święcenia kapłańskie i pełnił funkcję sekretarza prawosławnej diecezji wrocławsko – szczecińskiej. W styczniu 1993 roku został proboszczem wrocławskiej katedry. Stanowisko to piastował do 2004 roku. W 1996 roku został proboszczem Prawosławnej Parafii Wojskowej we Wrocławiu. Od 1995 roku uczestniczy w pracach Dzielnicy Czterech Świątyń Wzajemnego Szacunku
O. Marcin Mogielski OP – ur. 02.02.1972 r. w Szczecinie. Do zakonu dominikańskiego wstąpił w 1994 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1999. W latach 1999-2002 duszpasterz młodzieży we Wrocławiu. 2002-2009 duszpasterz akademicki w Warszawie, 2009-2016 duszpasterz dorosłych, przeor i proboszcz w Gdańsku. Od 2016 roku we Wrocławiu, odpowiedzialny za Dominikańskie Centrum Wspierania Rodziny “Syntonia”, prowadzi także przygotowania do sakramentu małżeństwa.
Ksiądz Radca Marcin Orawski – teolog ewangelicki, absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie oraz Podyplomowego Studium Religioznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Opatrzności Bożej we Wrocławiu oraz duchowny radca (zastępca biskupa) Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
Od początku aktywnie uczestniczył w działaniach Dzielnicy Wzajemnego Szacunku. Współorganizował liczne spotkania, nabożeństwa i modlitwy ekumeniczne. Był jednym z redaktorów Przewodnika po Dzielnicy Czterech Świątyń.
Od 2014 roku jest delegatem do Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP oraz Diecezjalnym Wizytatorem Nauczania Kościelnego.
Od roku 2000 pełni funkcję duszpasterza więziennego Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. W 2010 roku z rąk ministra sprawiedliwości otrzymał brązowy medal za zasługi w pracy penitencjarnej.

Dofinansowano ze środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz ze środków Gminy Wrocław (www.wroclaw.pl)

Salon Wzajemnego Szacunku

Kolejna odsłona Salonu Wzajemnego Szacunku z Anną Czerewacką w roli prelegentki odbędzie się we czwartek 2 grudnia 2021 roku o godzinie 19:00. Temat spotkania będzie następujący: Co zmienia język polski w tradycji nabożeństwa prawosławnego? Rozmowę poprowadzi Andrzej Michaluk.

Anna Czerewacka – z zawodu ekonomistka, pracuje jako analityczka w dużej korporacji branży IT w Warszawie.
W latach 2007-2011 była głównym koordynatorem serwisu internetowego cerkiew.pl, który publikuje informacje o historii i współczesności Cerkwi Prawosławnej w Polsce i na świecie oraz upowszechnia wiedzę o Prawosławiu.

Prelegentka, jest związana z Kaplicą p.w. św. Grzegorza Peradze w Warszawie od momentu jej powstania w 2005 roku. Aktywnie współorganizuje życie parafii prowadząc również jej chór, którym dyryguje podczas nabożeństw.
Wraz z kierowanym przez siebie chórem, brała udział w wielu koncertach muzyki cerkiewnej, promując polskojęzyczne przekłady tekstów cerkiewnych nie tylko z języka cerkiewnosłowiańskiego.
Na potrzeby nabożeństw opracowała muzycznie śpiewy liturgiczne w języku polskim, które zebrała w pokaźny zbiór nut na różne okazje.

Ponadto założyła stronę internetową Kaplicy www.liturgia.cerkiew.pl, dokumentującą różne wydarzenia, coraz liczniejszej, Wspólnoty parafialnej oraz zawierającą bogatą kolekcję wszystkich niezbędnych tłumaczeń tekstów liturgicznych wraz z nutami śpiewu.

Pani Anna Czerewacka jest niezwykle aktywna w promowaniu języka polskiego w życiu liturgicznym Cerkwi Prawosławnej w Polsce, a także roli laikatu w działalności wspólnot parafialnych.
Brała także udział w wielu konferencjach dotyczących działalności ekumenicznej kościołów w Polsce.

Salon, na który serdecznie zapraszamy, nie jest dla Pani Anny Czerewackiej pierwszym kontaktem z naszą Fundacją – w 2013 roku była panelistką, w Panelu “Droga ku Tolerancji”, pt. “Tolerancja, szacunek czy miłość”.

Spotkanie odbędzie na Zoomie, po zarejestrowaniu się otrzymają Państwo możliwość uczestniczenia w wydarzeniu
https://ewst-pl.zoom.us/j/93024343972

Serdecznie zapraszamy!