Komentarz ewangelicki – niedziela 4.01.2015

10849776_814472955291935_1981469595410715188_n

Andrzej Dębski na niedzielę 4 stycznia

“Ujrzeliśmy chwałę Jego, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy” (J 1,14) 

Nowy rok wcale nie jest taki nowy. Przenieśliśmy do niego wszystkie nie rozwiązane problemy, nieuleczone choroby i zranienia, wszelkie napięcia pomiędzy nami a innymi ludźmi. Nasze nadzieje i obawy, pragnienia i lęki – wszystko to nie zmieniło się tylko dlatego, że wymieniliśmy nasze kalendarze. Przede wszystkim jednak nie zmieniliśmy się my sami. Jesteśmy jak w chwili młodości – grzeszni i nieczujący bojaźni przed Bogiem. 

Tekst dzisiejszej niedzieli mówi o chwale. Ma ona wymiar obiektywny – nie zależy od człowieka. To Bóg udzielił chwały Swemu Synowi i to Syn oddaje chwałę Swemu Ojcu. My możemy to otrzymać, jak odblask, odprysk i dar. Możemy cieszyć się chwałą tylko na zasadzie litości Boga i Jego miłosierdzia dla nas.

Ale to już jest coś! Otrzymujemy w Chrystusie część Boskiej istoty. I możemy w nowym roku na nowo podjąć największe zadanie życia: uczynić, co w naszej mocy, aby dzięki łasce Boga upodobnić się do Chrystusa.

Pytamy, jakim cudem? Cudem właśnie! Bo nie tylko my jesteśmy tacy sami, jak przed tygodniem. Bóg również się nie zmienił. Wciąż Jego Oblicze jest pogodne i przyjazne dla nas. Nadal trwa to, co się nazywa Dziś. A Dziś jest czas łaski oraz czas wyboru i przyjęcia zbawienia.

Jest wszakże coś, co może nam przeszkodzić. To nasz egoizm i pycha. Dążenie, by odbierać chwałę od ludzi. Ale kto ukierunkowany jest na to, by jemu oddawano chwałę, splendor i dziękczynienie; kto jest gotów zawłaszczyć dla siebie to, co tylko Bogu się należy, nie ma jak oczekiwać przełomu w nowym roku. Jest bezbronny, jak chory na raka, który zlekceważył diagnozę i na leczenie jest już za późno.

Za późno dla Boga? – spytasz. Nie, nie dla Niego. Ale czy nie za późno dla ciebie?