Komentarz ewangelicki – niedziela 04.10.2015

ewangelicki_debski

“Błogosław, duszo moja, Panu, i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego”

(Ps 103, 2)

Dzisiejsza niedziela jest w tradycji Kościołów Ewangelickich obchodzona jako Dziękczynne Święto Żniw. Stanowi ona dobry pretekst do złożenia podziękowania Temu, Który Jest, dzięki Któremu my sami jesteśmy i trwamy.

Wbrew kościelnym założeniom dziękczynienie wcale nie jest proste. Przede wszystkim dlatego, że przestaliśmy już łączyć Pana z naszym osobistym życiem, a zwłaszcza z sukcesem. Ale również z tej przyczyny, iż to, co nas otacza, odbieramy jako złe, jako coś, na co nie zgadzamy się dla naszego życia.

Powstaje dysonans pomiędzy wezwaniem do złożenia Bogu dzięki a naszym ludzkim doświadczeniem drogi. Trzeba go przezwyciężyć. Przezwyciężyć, ponieważ o ile można żyć z łaski Pańskiej, to jednak nie sposób żyć z dysonansu.

Zanim przystąpimy do próby błogosławienia Boga za Jego dary trzeba nam jednak uświadomić sobie Jego dobrodziejstwa. Powiem krótko, chodzi o przeniesienie punktu ciężkości i centrum życia z siebie samych na Boga. – To nie nam się bowiem powodzi, ale On nam podarowuje. Nie my jesteśmy autorem, ale to On kreuje. Nie my jesteśmy dobrzy w tym czy tamtym; to On jest Miłością.

Po wtóre, mamy obowiązek kumulować w pamięci to, co dobre. Mamy prawo odwoływać się do pomyślnych doświadczeń i wspomnień w trudnych chwilach odmiany losu. Spostrzeżemy wówczas, że nie jesteśmy zapomniani, lecz Bóg wydobył nas z niepamięci jeszcze przed założeniem świata i przeznaczył do życia. Ponieważ to, co jest naszym udziałem, nie dzieje się ani w próżni, ani z przypadku, lecz przed Obliczem Bożym.

 

Ks. radca Andrzej Dębski