ks. radca Andrzej Dębski na niedzielę 5 kwietnia
“Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła” (Obj 1,18)
Byłem umarły – lecz oto żyję – i mam.
Śmierć kojarzy się nam ze stratą. Ktoś jeszcze wczoraj był, rozmawialiśmy z nim, dotykaliśmy go, mieliśmy nadzieję na nasz wspólny dalszy ciąg. Nagle wszystko się zmienia, miejsce jest puste. Kto umarł, ten już nie żyje – to oczywiste.
Tymczasem nie tak jest z Jezusem. On umarł, lecz żyje, i próżno by Go szukać pośród umarłych. Śmierć nad nim nie zapanowała. On ją zwyciężył.
Lecz Jezus jako zwycięzca nad śmiercią nie przychodzi do nas z pustymi rękoma. Nie rozpoczyna wszystkiego od początku. Przeciwnie: Jego ręce są pełne, przynosi nam dar życia wiecznego i jako Zmartwychwstały ma prawo dysponować nami według naszej wiary i Jego miłości.
To istotne, aby spostrzec w Nim pełnię życia i własny nowy początek.
W Jezusie jest nasze życie. Nieśmiertelność. Odpowiedzialność. Nic nigdy nie dobiegnie kresu: zostanie przeobrażone w pełnię u boku Króla Życia lub przeklęte na wieki i zamknięte w Otchłani pośród żalu i łez. Nie uciekniemy przed tym. Ponieważ nie można uciec przed Nim.
Co zatem mam? – Wciąż jeszcze wybór. Tak długo, jak trwa to, co się nazywa Dziś. Wybór życia w miłości. Wybór przebaczenia. Drogi z Nim.
Błogosławionych Świąt!
Ks. radca Andrzej Dębski