Komentarz ewangelicki – niedziela 20.12.2015

ewangelicki_debski

“Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się! Pan jest blisko” – Flp 4, 4.5
Radujcie się? – Z czego?
Radujcie się zawsze? – Idiotyzm.
Ale gdy przeczytamy uważnie całość – że trzeba nam radować się w PANU – zmienia się postać rzeczy. Nasze wierzące serca spostrzegą, że Pan daje nam zawsze powód do radości. Zarówno docześnie, ofiarowując nam co dnia wszelkie dobre dary, jak i wiecznie, bo przecież dzięki Jego Krzyżowi mamy źródło nieustające, z którego wolno nam czerpać strumienie wody żywej.
Dziś św. Paweł wskazuje nam na jeszcze jeden powód radości: PAN jest blisko! – Pewnie od razu pomyśleliśmy o Świętach, prawda? O tym, że dekorujemy choinkę, dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolędy, idziemy na specjalne nabożeństwo. Owszem, to też jest OK. Ale bliskość Pana wynika nie tylko z faktu, że za sprawą roku kościelnego możemy uobecniać różne wydarzenia zbawcze z przeszłości. – Bliskość Pana wynika ze znaków czasu, jakie otrzymujemy codziennie z coraz to bardziej wzmożoną intensywnością. I te znaki trzeba nam odczytać. To nasz obowiązek, wynikający ze Słowa Jezusa.
Dlaczego?
To dość oczywiste: aby się przygotować.
Tak jak przygotowujemy się do Świąt czy do Sylwestra, tak adwent Pański też wymaga od nas przygotowania. Przygotowanie serc przez pokutę z naszych grzechów, odnowienie życia, umiłowanie Boga i bliźniego jest jakby przedpokojem, przez który przyjdzie do nas w chwale Pan.
A jak to osiągnąć? Czy to w ogóle możliwe?
Nigdy nie jest sami. Jest z nami ON. I to ON zadziała w nas poprzez Swojego Ducha Świętego, ilekroć Go o to poprosimy. Bo prosić trzeba. Prosić to nasza powinność. A wówczas otrzymamy owoc naszej wierności i cierpliwości: doświadczymy nowego. Otrzymamy nowe oczy, nowe serca i nowy umysł. Nowe rozumienie rzeczywistości, Boga i siebie samych. I to nowe będzie z Boga. Dla Boga. I dla naszego zbawienia.
Pan przychodzi! Radujmy się!

Ks. radca Andrzej Dębski