
dr Paweł P. Wróblewski na niedzielę 8 marca, II Niedzielę Wielkiego Postu – św. Grzegorza Palamasa
Mk 2, 1-12
J 10, 9-16
Cała historia cudownego uzdrowienia paralityka w Kafarnaum ukazuje, że Zbawiciel nie potrzebował żadnego świadectwa o człowieku, sam bowiem wiedział, co było w człowieku (J 2, 25). Chrystus, jak mówi nam błogosławiony ewangelista Marek, widząc wiarę w bezwładnym człowieku i niosących go czterech mężczyznach nazwał leżącego dzieckiem, bo tylko bycie w sercu bezradnym niemowlęciem pozwala w pełni zaufać w bezgraniczną miłość Boga. Uczłowieczony Syn Boży, który nigdy nie przestał być niewinnym dziecięciem, rozpoznaje teraz podobnym podobne: dzieci nie potrzebują przecież słów w komunikacji między sobą– wystarczy Boży obraz, jaki w swojej naturze noszą, choć w różny sposób. Chrystus czytał także w sercach faryzeuszy: tam jednak logos, czyli proste słowo odpowiadające prostocie prawdy o Bogu, zostaje zastąpione przez dialogismos, czyli oddalające człowieka od owej Boskiej intuicji: rozmyślanie, rachowanie, dyskusja. Hebrajscy uczeni zachowują się tak jakby sami byli autorami Biblii – nie chcą dopuścić samego Boga, który teraz objawia się w naszym Zbawicielu i Panu Jezusie Chrystusie, do wypełnienia słów proroctwa: Ja, który ścieram twoje występki do końca i który nie pamiętam twoich grzechów(Iz 43, 25). Dla nich jednak także Nazarejczyk dokonuje cudu uzdrowienia paralityka, aby obok tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli, uwierzyli ci, którzy zobaczą (por. J 20, 29). Święty Klemens z Aleksandrii sytuuje stąd przypowieść o uzdrowionym przez Chrystusa paralityku pomiędzy liczne świadectwa Boskiej sztuki lekarskiej, która nie tylko przywraca zdrowie ludzkiemu ciału, lecz równocześnie uwalnia duszę od nienaturalnych dla niej grzesznych doznań. W dobie wczesnego chrześcijaństwa sens greckiego słowa paralysis rozumiany był wszakże nie tylko w dosłownym medycznym kontekście: posługiwano się nim również na oznaczenie osłabienia, bezwładu bądź zniszczenia doktrynalnego, jak i moralnego. Wielki Post jest czasem, w którym własny paraliż winniśmy poddać ozdrowieńczemu działaniu Chrystusa – listek figowy nie zasłoni przed Nim niczego (por. Rdz 3, 8-11).
Czytaj dalej