XXX Niedziela po Pięćdziesiątnicy
Niedziela przed Narodzeniem naszego Pana, Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa
Niedziela Świętych Ojców
Mt 1, 1-25
Już w pierwszych wersach Ewangelista streścił sens długiego wywodu genealogicznego: przedstawia on Jezusa, przybranego syna Józefa, jako wyczekiwanego Mesjasza z królewskiej linii Dawida (por. 2 Sm 7, 12-16; 1 Krn 17, 11-14) oraz – według egzegezy świętego Focjusza z Konstantynopola – to, że wierząc w Chrystusa wszystkie narody stają się, nie na mocy przymierza krwi, lecz przez działanie Bożej Łaski, nasieniem Abrahama. Rozwinięcie tego wątku stanowi niespotykany w antycznych rodowodach fenomen, jakim są wzmiankowane w zestawieniu symbolicznych 42 pokoleń od Abrahama po Jezusa cztery podźwignięte z upadku kobiety – jest to swoista antycypacja faktu, że Przenajświętsza Krew Jezusa rozleje się na zbawienie świata wbrew wszelkim więzom etnicznym, wbrew różnicy płci czy stanowi społecznemu. Chrystus już w swej królewskiej genealogii przychodzi do maluczkich, zepchniętych na margines, zapomnianych i umarłych dla świata. Patriarcha Focjusz, rozpatrując tajemnicę poczęcia Chrystusa mocą Świętego Ducha, zastrzega, że ponad tą relacją znajduje się prawda o przedwiecznym zrodzeniu Syna Bożego: nie jest bowiem Chrystus Synem Ducha, lecz Ojca. Cud poczęcia Mesjasza z Dziewicy, będąc aktem zbawczego udostępnienia się Boga człowiekowi, nie może odnosić się zatem do relacji sprawczej między Duchem i Synem jako hipostazami Przenajświętszej Trójcy. Cała wszakże Trójca w tym cudownym wydarzeniu zamanifestowała swoją obecność, dlatego i my stańmy, jak Maryja i Józef, w prostocie posłuszeństwa wobec Boga z nami z Izajaszowego proroctwa (Iz 7, 14).