HOME

O drodze do tolerancji rozmawiały przedstawicielki wyznań chrześcijańskich oraz judaizmu w trakcie panelu dyskusyjnego, który w środę 27 listopada odbył się w kościele ewangelickim Opatrzności Bożej. W dyskusji uczestniczyły siostra Sybilla Kołtan z zakonu sióstr marianek, Stefania Goździk — dyrektor szkół w Ewangelickim Centrum Diakonii i Edukacji we Wrocławiu, żydowska malarka Mira Żelechower-Aleksiun, Joanna Lisek, jidyszystka, pracownik naukowy Uniwersytetu Wrocławskiego oraz działaczka społeczności prawosławnej w Polsce Anna Czerewacka.

Dominikanin o. Norbert Oczkowski — moderator rozmowy — rozpoczął od pytania czy w imię tolerancji można pozwolić np. nastolatce sięgać po środki odurzające. Czy tolerancja ma granice? Trudnych pytań było więcej. Czy za tolerancją nie kryje się czasem zwyczajna obojętność albo niechęć do angażowania się w czyjeś problemy?

— Z trudną młodzieżą pracuję na co dzień i doskonale wiem, że granice są niezbędne — mówiła reprezentująca wyznanie ewangelickie Stefania Goździk. — Muszą być stawiane przez rodzicom nauczycieli i pedagogów, aby człowiek rozwijał się prawidłowo.

Rozmawiano też o dialogu ekumenicznym. — W Wieluniu, gdzie przed wojną się wychowywałam, gdy na ulicy spotykał się ksiądz ewangelicki z katolickim czy prawosławnym, to uchylali tylko kapelusze i szli dalej, nie do pomyślenia było, by się razem spotykali, a dziś — proszę zobaczyć — w jednej ławce siedzi biskup ewangelicki, ojciec paulin i ksiądz prawosławny, czegoś jednak ekumenizm dokonał — powiedział jeden ze słuchaczy.

Z kolei s. Sybilla zwróciła uwagę, że celem dialogu międzyreligijnego jest także pogłębienie własnej tożsamości. — Jeżeli nie będziemy pewni własnej tożsamości, możemy obawiać się poznawania wyznawców innych religii ze strachu, że zachwieje to naszymi przekonaniami.

Zdjęcia z debaty w galerii

Zdjęcia na stronie parafii ewangelickiej

Skrót artykułu z Gościa Niedzielnego

Tekst: Marcin Orawski
Zdjęcia: Marta Bargiel